Witam Was wszystkich tego pięknego dnia! Miałam się nie wypowiadać jeśli chodzi o klub [star] Out Of Control i moją osobę jednak porobiła się lekka burza, dlatego po krótkim urlopie stwierdziłam, że napisze parę słów na ten temat. Zaczynając w sumie od początku całej historii klubu, został on założony na platformie My.Games 28 sierpnia 2021 roku. Założyłam go ja wraz z paroma osobami, z którymi znaliśmy się za czasów naszej klasy, jednak rola lidera przypadła mnie. Celem klubu była dobra zabawa oraz super atmosfera bo z tym kojarzył nam się pierwotny klub z nk, który został naszym drugim domem w awataryjnym świecie. W połowie czerwca wyjechałam na tygodniowy wyjazd. Przekazałam na ten czas klub Sanderce, jako jednej z dwóch osób, którym najbardziej ufam na tej grze. Sandra była od początku moją prawą ręką, doradzała mi i zawsze liczyłam się z jej zdaniem. Po moim powrocie klub został mi oddany tak jak wcześniej ustalałyśmy. Parę dni później, nie wiem konkretnie ile za co musicie mi wybaczyć, ale mam lekką sklerozę, klub opuściłam (BEZ SŁOWA!) oddając go znowu Sandrze. Moim pierwotnym wtedy planem było zupełne odejście z gry, jednak parę osób, którym z całego mojego malusiego serduszka dziękuję, pisało do mnie nie dając spokoju, abym wróciła. Wróciłam na pozycję pomocnika w klubie. Nie przeprowadziłyśmy z Sandrą rozmowy na temat tego, żebym wróciła znowu na fotel szefa. Dlaczego sama nie zainicjowałam tej rozmowy? Szczerze mówiąc, nie mam bladego pojęcia. Myślałam, że dostaję czas, aby odpocząć i po jakimś czasie znowu klub odzyskam. Jednak po moim cudownym wyczynie parę osób już miało co do mnie zastrzeżenia, że nie wychodzi się z klubu bez słowa. Co mnie zaskoczyło to fakt, że parę dni wcześniej parę osób, które były pomocnikami zrobiły dokładnie to samo ale nikt im nie miał tego za złe, natomiast mi już tak. Dnia 20 lipca odbyła się ‘’rozmowa’’ na naszej grupce na Instagramie pomiędzy mną, Sandrą i paroma pomocnikami. Tak jak napisałam wcześniej, klub miał służyć do dobrej zabawy i nie spodobało mi się to, że niektórym odbiło nieco do głowy i jedyne o czym myśleli to wbijanie aktywności dniami i nocami. Kiedy wyraziłam swoje zdanie, że nie mam jak robić dużo więcej akty, fakt w tygodniu zazwyczaj moja aktywność wynosiła blisko minimum aktywności dziennej, jednak w weekendy starałam się nadrobić chociaż trochę, spotkało się to z niemałym oburzeniem. Miarka się przebrała kiedy dostałam wiadomość, że jeśli nie podoba mi się to, że mam robić więcej aktywności to mam cytuję ‘’wypierdalać’’. Nie spodziewałam się takich słów z ust a w sumie z palców osób, które zawsze trzymały się blisko mnie. Tego więc dnia, klub opuściłam ponownie. Stwierdziłam, że nie ma tam dla mnie miejsca skoro klub ma być najlepszym na awie a ja nie jestem w stanie robić tysiące aktywności dziennie. W szczególności, że dostałam wiadomość, że pod moim okiem klub by się staczał, ponieważ wszystkie inne pną się w górę. Zawsze starałam się być dla wszystkich. Czy sobie normalnie porozmawiać, doradzić czy pożartować. Nie wywalałam z klubu jak komuś się życie waliło, ponieważ to jest gra i myślę, że nikt nie powinien o tym zapominać. Priorytetem dla mnie była atmosfera i zaraz ktoś pewnie powie, że inne osoby mają rację, bo nie dołącza się do klubu dla atmosfery, natomiast każdy może mieć swoje zdanie i ja mam właśnie takie. Przykre jest również to, że są w dzisiejszych czasach dalej osoby, które są jak chorągiewki na wietrze. Gdy ja byłam liderem stały za mną murem, jednak gdy role się odwróciły, wiatr zawiał w zupełnie innym kierunku. Odniosę się jeszcze do komentarza odnośnie moich ‘’lizodupców’’, z tego co się orientuję to nikt mi jeszcze dupki nie lizał. A mogę powiedzieć tylko tyle, że to właśnie Ci lizodupcy ze mną zostali, ponieważ inni wielcy przyjaciele się ode mnie odwrócili. Nie mam pojęcia jaka wersja wydarzeń została przedstawiona w klubie, jednak taka jest moja. Macie do niej teraz pełny wgląd. Z tego miejsca mogę pogratulować gwiazdkom zdobycia 3 miejsca w topce aktywności bo przecież tylko to się liczy. I jeszcze jedno: zostałam poproszona, aby całą sytuację wyjaśnić tak, aby nikt się na Sandrze nie wyżywał lub jej nie obrażał. Nie mam pojęcia czy ten wpis coś pomoże, natomiast nie mam zamiaru kolorować czegoś co już dawno jest czarno-białe. Doradzam, aby gra była tylko przyjemnością, bo do tego została stworzona a ciągły wyścig szczurów w niczym nie pomaga. Jest lato, piękna pogoda za oknem, wykorzystajcie to. W szczególności osoby, które mają wakacje, bo one za chwilkę się już kończą. Jeśli ktoś dotrwał do końca to również gratuluję. I dla osób, które dalej chcą sobie po mnie pojeździć macie do tego idealną okazję w komentarzach. Może Wam to coś da, bo po mnie one najzwyczajniej w świecie spłyną. -Izka (Izabella jak ktoś woli)